DZIEŃ 116 - motylki, ale ładniej z angielskiego - butterflies
Nigdy jeszcze w jednym miejscu nie widziałem tyle gatunków motyli. I po raz pierwszy naocznie miałem okazje zapoznać się z Paziem Królowej. Piękny (to ten na brzegach kolaża). To chyba były gody tych owadów, bo latały jak porąbane. Każdy z każdym i wszędzie ich było pełno :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz